open tibia server
Krótki opis Twojego forum [ustaw w panelu administracyjnym]
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum open tibia server Strona Główna
->
Trade
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
OTS
----------------
Newsy
Trade
Bugi
Gildie
Domki
Inne
----------------
Inne rzeczy
SS
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Wto 17:54, 01 Sie 2017
Temat postu: bell
-Zostawilem mu wiadomosc!
-Od kiedy to umiesz pisac? Basta ze zloscia zacisnal piesci.
-Napisalem mu swoje imie. Wiecej slow nie potrzeba, zeby zrozumial, gdzie sie podziewa jego ukochana coreczka. Powiedz Capricornowi, ze zamkne ich w jednej z naszych klatek. Z tymi slowy odwrocil sie na piecie i dumnym krokiem ruszyl w kierunku Meggie i Fenoglia.
-Capricorna nie ma i nie wiem, kiedy wroci! - krzyknela Mortola w slad za nim. - Ale do jego powrotu ja tu rozkazuje. I jestem zdania, ze ostatnimi czasy wypelniasz polecenia nie tak, jak sie tego od ciebie oczekuje.
Basta odwrocil sie gwaltownie, jakby go cos ugryzlo w kark, ale Mortola ciagnela niewzruszonym glosem:
-Najpierw Smolipaluch kradnie ci klucze, potem gubisz psy i musimy cie szukac w gorach, a teraz to. Oddaj mi klucze. - Wyciagnela reke.
-Co? - Basta pobladl, jak chlopiec, ktory ma otrzymac kare na oczach calej klasy.
-Dobrze mnie zrozumiales. Zabieram klucze od klatek, grobowca i skladu benzyny. Przynies mi je. Basta nie ruszyl sie z miejsca.
-Nie masz prawa! - syknal. - Capricorn mi je dal i tylko on moze mi je odebrac! - I odwrocil sie.
-Badz pewien, ze ci je odbierze! - krzyknela za nim Morto-la. - 1 masz mu zlozyc raport, jak tylko wroci. Moze on zrozumie lepiej niz ja, dlaczego nie przywiozles Czarodziejskiego Jezyka. Basta nie odpowiedzial. Chwycil Meggie i Fenoglia za ramiona i pociagnal ich ku wyjsciu. Sroka cos jeszcze krzyczala za nim, ale Meggie nie mogla zrozumiec co. A Basta nie odwrocil sie juz ani razu. Zamknal ja i Fenoglia w klatce numer piec, tam gdzie przedtem siedzial Farid.
-Tak, tu mozecie zaczekac, az zjawi sie twoj ojciec! - powiedzial, wpychajac Meggie do srodka. Meggie czula sie jak w zlym snie, ktory sni po raz drugi. Ale tym razem nie bylo nawet zgnilej slomy, na ktorej mozna by usiasc, a zarowka pod sufitem byla przepalona. Ale za to przez dziure w murze wpadalo do srodka nieco dziennego swiatla.
-Cudownie! - stwierdzil Fenoglio, siadajac na zimnej podlodze. - Obora. Coz za brak fantazji. Capricorn powinien nam przynajmniej zafundowac prawdziwe wiezienie.
-Obora? - zdumiala sie Meggie. Oparla sie plecami o sciane. Deszcz bebnil w zamkniete drzwi.
-Tak. A ty myslalas, ze co to jest? Dawniej zawsze tak budowano domy - na dole mieszkalo bydlo, a na pietrze ludzie. 300
W niektorych wsiach w gorach chlopi nadal trzymaja tak kozy i osly. Kiedy rankiem wypedzano bydlo na pastwisko,
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin